LONDYN

Każdy postrzega to miasto na swój własny sposób. Odczuwa je tak, jak mu dało się poznać i albo będzie odkrywać jego piękne oblicza, albo pozostanie w utartych schematach, że jest takim miastem, jak wiele innych. Pokażę ci Londyn takim, jakim go widzę, czuję i smakuję. Odkrywaj go ze mną i chłoń jego piękno za dnia lub w nocy. Pooglądaj miejsca z takiej perspektywy, jaką chcesz zobaczyć i zachowaj te wspomnienia na zawsze. Ukierunkuję zwiedzanie tego pięknego i wciąż nieodkrytego, pełnego cudów miasta szczególnie dla ciebie, pod twoje gusta, marzenia i możliwości.
Możesz zwiedzać indywidualnie, z rodziną czy z grupą znajomych. Wszystkie wycieczki są szyte na miarę twoich/waszych marzeń.

To prawda, że w Londynie zawarty jest cały świat!
Odkrywaj go ze mną.
 
Polecają ...

Podróż do Londynu była dla mnie nadzwyczajnym doznaniem. Najbardziej zestresowana byłam faktem czy zrozumiem londyńczyków, a nadmienić należy, że w tym czasie intensywnie uczyłam się języka angielskiego.

Londyn zrobił na mnie cudowne wrażenie. Jest to bardzo duże miasto, z ogromną ilością mieszkańców. Podczas pierwszych godzin pobytu w Londynie Urszula zadała mi pytanie: co chcesz zobaczyć w mieście? Odrzekłam: nie interesują mnie miejsca, gdzie chodzą wszyscy, chcę zobaczyć te miejsca, gdzie żyją miejscowi, a życie toczy się inaczej niż pod turystów.
Już wtedy wiedziałam, że Ula wie, o co mi chodzi. Zobaczyłam na jej ustach szeroki uśmiech. Każdego dnia – a byłam w Londynie około 10 dni – zwiedziłam wiele przepięknych miejsc.

Ula pokazała mi takie uliczki, przy których mogłabym żyć. Nawet w centrum można odnaleźć ciche i spokojne przestrzenie wolne od ruchu i zgiełku. Ogromne wrażenie zrobiły na mnie tzw. Street Food, doki Św. Katarzyny, przytulne kawiarenki, wielogodzinne spacery wzdłuż Tamizy, wycieczka taksówką wodną po Tamizie oraz obserwowanie odpływów i przypływów rzeki. Ponadto cudownie było wypić kawę w food truck tuż przy Tamizie, gdzie pracowali szalenie przyjaźni ludzie, z którymi mogłam porozmawiać po angielsku. Cudownym wydarzeniem był dla mnie trip London by night. Och, miasto nocą odkryło przede mną wiele różnych i jakże kolorowych twarzy. Ciekawym doświadczeniem był sobotni ekologiczny targ, na którym rolnicy sprzedawali swoje produkty. I to przekonało mnie, że w sumie nie miałabym nic przeciwko, aby mieszkać w Londynie.

Urszulo, serdecznie Ci dziękuję za tak piękny czas, który mogłam spędzić w Londynie, wdzięczna ci jestem, że pokazałaś mi tak wiele przecudnych miejsc, dziękuję za hektolitry wypitej kawy w wielu ulubionych przez ciebie kawiarniach, teraz także i ulubionych przeze mnie. I to wszystko, co się działo w Londynie, odbywało się w języku polskim, a to jest bardzo wielka wartości. Ula jesteś NIESAMOWITA !!!!! 

Kinga Sz.

Całą rodziną zwiedzaliśmy Londyn z Ulą dwukrotnie. Pierwszy raz byliśmy tylko 3 dni, ale były to cudowne 3 dni. Dzieciom bardzo podobał się Londyn nocą. Co ciekawe, były tak pochłonięte opowieściami, że żadne marudzenie nie wchodziło w grę. Największe wrażenie wywarła na nich historia Londynu opisana na zegarze słonecznym a opowiedziana przez Ulę. Drugim razem mieliśmy chyba niecodzienną prośbę, którą Ula także spełniła, za co jesteśmy jej bardzo wdzięczni, szczególnie dzieci, dla których była to prawdziwa niespodzianka. Otóż Ula zorganizowała nam wyjazd do Windsor i wizytę w Legolandzie. A że drugi pobyt był dłuższy, mieliśmy także możliwość pływać statkiem po Tamizie, podziwiać Londyn ze szczytu Sky Garden i przebywać wśród jeleni w Richmond Park. 
Bardzo dziękujemy i do zobaczenia następnym razem, ponieważ Londyn jeszcze ma wiele przed nami do odkrycia.
 

Joanna E.

Zawitałam po 20 latach do Londynu. Chciałam odświeżyć wspomnienia, chodząc po raz kolejny tymi samymi drogami. Tak, Londyn się zmienił i moje postrzeganie tego miasta też.
Nadal zachwyca swym pędem, ale też spokojem w pięknych parkach.
Ula wdzięczna jestem za każdą możliwość odkrycia dla mnie nowej przestrzeni Londynu, za organizację wyjścia na musical, który do dziś wspominam z radością w sercu. Wdzięczna jestem za czas i wszystkie opowieści, za spacery we dnie i w nocy. Było mi cudownie.
 

Ewa M.

Londyn był moim wielkim marzeniem, takim osobistym, ale też zawodowym. Chciałam zobaczyć go od strony małych lokalnych kawiarenek. Od razu powiedziałam Uli, że żadne muzea nie wchodzą w grę. Miałam tylko 3 dni i chciałam je dobrze wykorzystać. Udało się, za co jestem jej bardzo wdzięczna.
 

Ula pokazała mi Londyn pełen cudownych miejsc i tych pięknych wąskich angielskich uliczek, które poukrywane są w różnych dzielnicach Londynu. Lokalne kawiarnie i ich wystroje zrobiły na mnie duże wrażenie, ta olbrzymia gama różnorodności. Sama nie odkryłabym tych miejsc. Dzięki temu pobytowi w Londynie zrodziło się we mnie wiele pomysłów na nowe projekty. Z tych wycieczek czerpałam wiedzę, różnorodność i cudowne ciepło takie totalne zaopiekowanie. Zobaczyłam piękny Londyn i za to jestem Uli bardzo wdzięczna. Ważne było dla mnie to, że o wszystkim mogłam słuchać po polsku.

Marta B.

Pojawiałem się w Londynie od czasu do czasu w celach biznesowych. Skorzystałem z cudownych możliwości organizacyjnych pani Uli gdy tylko wygospodarowałem, choć odrobinę wolnej przestrzeni w dany weekend. Bardzo chciałem zobaczyć miasto nie tylko z perspektywy biurowej :).
Urzekło mnie wszystko to, co zobaczyłem; w tym Greenwich, które bardzo chciałem odwiedzić ze względu na południk zerowy. Przeprawa kolejką linową przez Tamizę także została mi w pamięci, polecam. Dużo by opisywać, więc po prostu napiszę, że pani Ula świetnie zna się na organizacji i wszystko było skrojone doskonale jak dobrej klasy garnitur. Polecam z całego serca i na pewno jeszcze skorzystam.
 

Paweł J.

Ponoć Londyn to nie tylko ulice i kamienice. Chcieliśmy poznać to miasto od strony jak najbardziej naturalnej. Chyba wszystkie piękne przestrzenie dane było nam zobaczyć. Dzięki Uli, która nigdy się w niczym nie ogranicza znaleźliśmy się też przy kanale Angielskim albo jak kto woli kanale La Mangę. Dokładnie rzecz biorąc ukazały się nam klify Steven Sisters, po których oczywiście chodziliśmy 🙂 i cudowna latarnia morska podziwiana z urwiska, a także przepiękne Eastbourne. W drodze powrotnej zajrzeliśmy także do Brighton. Wspomnienia mamy cudowne i jesteśmy szczęśliwi, że mieliśmy Ulę za przewodnika.
Dziękujemy
 

Ania i Tomek K.

Zwiedzać Londyn z Ula to czysta przyjemność i rozkosz dla ducha.
Przy czym pamiętać trzeba o wygodnych butach. Zobaczycie wszystko to, co tylko zechcecie, sprawdzone :))) Pierwsze pytanie do mnie brzmiało tak: Czy chce pan zwiedzać intensywnie, czy spokojnie?
Zdecydowałem się intensywnie, czyli parę tras dłuższego dystansu na własnych nogach. Więc Ula poprosiła tylko o to, abym wziął ze sobą najwygodniejsze buty.:))) I tak też zrobiłem. Zwiedzanie Londynu było cudownym dla mnie przeżyciem zwłaszcza te wszystkie klimatyczne angielskie uliczki, puby, markety no i przepyszna kawa z lokalnych coffee shop’ów.
Dziękuję Ula 
 

Jan P.